Ludzie Pragi
Na Barb�rk� te� �wi�towa�em...
Na Barb�rk� te� �wi�towa�em, m�wi pan Ignacy. Pana Ignacego pozna�em w tym roku. Od dziesi�tk�w lat mieszkamy bardzo blisko
siebie, ale dopiero po moim artykule, w kt�rym poda�em nazwisko wsp�tw�rcy Szarych Szereg�w harcmistrza Kazimierza Skorupki,
pan Ignacy zg�osi� si� do mnie. Bo pan Ignacy jest synem Kazimierza i bratankiem ksi�dza Ignacego Skorupki. Pan Ignacy jest
cz�owiekiem skromnym. Nie pragnie rozg�osu, podobnie jak niegdy� jego ojciec. Fakt, �e stryjek i ojciec s� postaciami
historycznymi, a jedna z warszawskich ulic na cze�� bohaterskiego kap�ana, kapelana praskiego 236 pu�ku piechoty z 1920 roku
nosi imi� Ignacego Skorupki nie wp�ywa�a na przebieg �ycia rodziny Skorupk�w.
Ojciec m�j - wspomina pan Ignacy - zawsze m�wi�: nie b�d� nigdy wykorzystywa� krwi mojego brata dla dora�nych cel�w. By�
praskim konduktorem z bazy na Kaw�czy�skiej. Nie si�ga� po zaszczytne i dobrze p�atne stanowiska. By� niestrudzonym dzia�aczem
spo�ecznym i harcerskim. Pan Ignacy mia� 10 lat kiedy Gestapo zabra�o ojca z ulicy Lubelskiej na Pradze, gdzie w�wczas mieszkali.
By� jednym z najm�odszych cz�onk�w Szarych Szereg�w. Pokazuje mi legitymacj� Stowarzyszenia Szarych Szereg�w wydan� 29 czerwca
1943 r. a podpisan� przez harcmistrza, legend� polskiego harcerstwa Stanis�awa Broniewskiego-Orsz�. Pan Ignacy nosi� ulotki i
inne wydawnictwa prasy podziemnej, bro�, uczestniczy� w akcjach, w kt�rych mogli, zgodnie z rozkazami dow�dztwa, bra� udzia�
m�odociani. By� zuchem, potem harcerzem w 22 WDH.
Pan Ignacy ma dwie siostry. Danut� i Aleksandr�. Imi� otrzyma� takie samo jak stryjek. Dla podtrzymania tradycji rodzinnej.
Pan Ignacy ma obecnie 70 lat. Jest cz�owiekiem schorowanym, po przebytych wielu operacjach porusza si� z pomoc� laski. Mieszka
w rejonie Placu Hallera w male�kim pokoju, w�a�ciwie kawalerce, w kt�rej nie ma luksusu. Ma wspania�ego, m�drego psa,
wsp�towarzysza samotno�ci. Kiedy aresztowali mam� i siostr� Danut� i osadzili w Mauthausen zosta� sam przebywaj�c na plebanii
ko�cio�a u si�str zakonnych na Kamionku. Mama zmar�a w 1954 r.
Pan Ignacy jest pracownikiem budowlanym, ale mo�na go nazwa� r�wnie� �o�nierzem. By� saperem - dok�adniej s�u�y� w Wojskach
In�ynieryjnych. Mo�na go nazwa� r�wnie� g�rnikiem. Budowa� praskie metro! Zaczyna� od robotnika w Metrobudowie. W 1952-57 by�
r�baczem przodowym na odcinku Dworzec Wile�ski, oko�o 60 metr�w pod ziemi�. Dr��yli tunel w stron� Wis�y. Ma dyplom g�rnika.
Trzy miesi�ce sp�dzi� na praktyce w kopalni "Ludwik" w Zabrzu. St�d i sympatia do Barb�rki. St�d te� mia� uprawnienia do
prowadzenia przodka. A to zadanie nie�atwe, odpowiedzialne i niebezpieczne. Gdy zaniechano budowy praskiego metra, a zdaniem
pana Ignacego, gdy ZSRR wstrzyma� kredyty i przedsi�wzi�cie upad�o, Metrobudowa rozpocz�a prace w Hucie Warszawa. Budowa� tam
tunel kanalizacyjny oko�o 20 metr�w pod ziemi�. Po s�u�bie wojskowej pracowa� w Przedsi�biorstwie Rob�t In�ynieryjnych. I
dzi�ki temu wys�any zosta� w 1966 r. do Libii. Budowa� miasteczka Barka El Mari zniszczone przez trz�sienie ziemi. Ale to nie
by�a jeszcze Libia Kadafiego. Tutaj by� majstrem. Kierowa� zespo�em ok. 60 os�b. W Libii sp�dzi� trzy lata. Polacy zbudowali
tutaj miasteczko. 200 dom�w jednorodzinnych, skanalizowanych. Tam r�wnie� prowadzi� roboty budowlane kana��w �ciekowych z
rur kamionkowych o �rednicy 1 m. Pracowa�o przy tym 30 Polak�w i 50 Arab�w. Nast�pnie przez rok przebywa� w kraju, by
nast�pnie wyjecha� do Iraku. Nie by�o w�wczas Saddama Husseina, a rz�dzi� krajem prezydent gen. Ahmed Hassan al-Bakr.
Pracowa� tam dwa lata przy modernizacji cukrowni w Monsutu...... Mia� w swej brygadzie 10-12 robotnik�w. Ale gdy prace
budowlane wymaga�y wi�kszej liczby pracownik�w mia� do dyspozycji zawsze 200-300 ochotnik�w bezrobotnych Kurd�w kt�rzy
cierpliwie wyczekiwali na sygna� kierownika, stoj�c pod bram� budowy ca�ymi dniami. Wszystko odby�o si� sprawnie.
Na pytanie, ile sam zarabia�, pan Ignacy m�wi, �e oko�o 300 dolar�w miesi�cznie. W 1972 r. wr�ci� do Polski. Ale w trzy lata
p�niej zn�w wyjecha� do Libii. Tym razem do rob�t drogowych. Ponownie wr�ci� do Libii, gdzie na du�ej budowie w Baree prowadzi�
w oddziale Budimexu sprawy administracyjne.
Po wyjazdach zagranicznych pozosta�y wspomnienia i zdj�cia przechowywane w albumach. Ogl�dam zdj�cia pana Ignacego z piask�w
libijskich z wycieczek do Egiptu, gdzie, jak opowiada, po raz pierwszy wsiad� na wielb��da. Ptzr� na zdj�cia z Francji i
Niemiec. Sporo podr�owa�. Ca�y czas zakotwiczony by�, je�li si� mo�na tak wyrazi� na Pradze. By� dwukrotnie �onaty. Jest
rozwodnikiem. Ma trzy c�rki. Dzi� dobiegaj� pi��dziesi�tki. Jedna z c�rek osiedli�a si� we Francji. Tam przebywa wraz z dw�jk�
wnucz�t pana Ignacego.
Pan Ignacy przeszed� na wcze�niejsz� emerytur� ze wzgl�du na z�y stan zdrowia. Mia� do tego prawo jako kombatant Szarych
Szereg�w. Z dum� pokazuje mi odznaczenia i legitymacje. Ma Krzy� Zas�ugi dla ZHP i Rozet� z mieczami za zas�ugi dla ZHP, Krzy�
Armii Krajowej, Odznak� Weterana Walk o Niepodleg�o��, Medal 30-lecia PRL, Medal Zas�ugi dla Przemys�u i Materia��w Budowlanych
i Warszawski Krzy� Powsta�czy. S�u�b� wojskow� zako�czy� w stopniu chor��ego. W 1963 otrzyma� nominacj� na stopie� oficerski
podporucznika rezerwy WP.
I tyle w ogromnym skr�cie o moim s�siedzie panu Ignacym Skorupce. Jak�e niezwyk�e potrafi� by� meandry historii. Oto bratanek
legendarnego kapelana praskich ochotnik�w z 1920 roku mieszka tu� przy placu nosz�cym dzi� imi� genera�a J�zefa Hallera. Tego
samego, kt�ry 17 sierpnia 1920 roku w ko�ciele garnizonowym ��gna� ksi�dza Skorupk� i odczyta� rozkaz Wodza Naczelnego, kt�ry
odznaczy� po�miertnie kap�ana krzy�em Virtuti Militari V klasy.
�eby powi�kszy� miniatur� kliknij na niej
Tekst i foto Pawe� Elsztein
|