Szpital Praski zn�w ma pecha - epilog

18 grudnia ubieg�ego roku na sesji Rady Warszawy zada�em Pani Prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz pytanie, czy prawdziwe s� informacje, rozpowszechniane przez pracownik�w Biura Polityki Zdrowotnej, dotycz�ce zwolnienia z pracy dyrektora Szpitala Praskiego Paw�a Obermeyera w zwi�zku z planowanymi przekszta�ceniami w warszawskiej s�u�bie zdrowia?

6 stycznia bie��cego roku otrzyma�em od Pani Prezydent odpowied�. Pani Prezydent pisze, i� w zwi�zku z planowanymi przekszta�ceniami, jednym z etap�w zmian b�dzie likwidacja Samodzielnego Publicznego Zak�adu Opieki Zdrowotnej, czego po�rednim skutkiem b�dzie m.in. likwidacja stanowiska dyrektora likwidowanego podmiotu z mocy prawa.

W dalszej cz�ci odpowiedzi Pani Prezydent informuje, �e w wyniku zmian organizacyjno � prawnych utworzone b�d� Niepubliczne Zak�ady Opieki Zdrowotnej, w kt�rych strukturze b�dzie istnia�o stanowisko kierownika zak�adu i tu najciekawszy fragment: kierownictwo NZOZ nie b�dzie pozostawa�o w kompetencji Prezydenta m.st. Warszawy.

Ostatnie zdanie brzmi nast�puj�co, cytuj� "Tak wi�c o przebiegu dalszej kariery zawodowej przede wszystkim b�dzie decydowa� Pan Pawe� Obermeyer oraz jego pracodawca, nie za� organy m.st. Warszawy".

Po przeczytaniu odpowiedzi mo�na odnie�� nieodparte wra�enie, �e zapowiadany przez Pani� Prezydent Hann� Gronkiewicz-Waltz w kampanii prezydenckiej program "odpublicznienia publicznej s�u�by zdrowia" nazywany obecnie przewrotnie "programem przekazania s�u�by zdrowia samorz�dom" lub "przekszta�ceniami organizacyjno-prawnymi", a ostatnio tak�e "komercjalizacj�", zmierza nieuchronnie do pozbycia si� przez Pani� Prezydent odpowiedzialno�ci za zdrowie mieszka�c�w Warszawy. Wielk� ob�ud� jest nazywanie programu "Dobra Opieka Zdrowotna". Ciekaw jestem, dlaczego nie m�wi si� w tym przypadku o prywatyzacji? Wymy�lony przez Pana Prezydenta Kochaniaka program jest, niestety, pr�b� ukrycia nieudolnych dwuletnich rz�d�w Pani Prezydent. Jest pr�b� ukrycia braku sp�jnej koncepcji rozwi�zania problemu zad�u�enia zak�ad�w, a przede wszystkim brakiem poprawy dost�pno�ci i jako�ci us�ug medycznych w Warszawie. Pani Prezydent jest osob� bardzo ambitn� i pewnie nie chcia�a by� gorsza od Pani Minister Kopacz. Program "DOBRA OPIEKA ZDROWOTNA", jak wszyscy ju� wiemy, ma polega� na utworzeniu jednej lub kilku sp�ek miejskich, kt�re maj� by� w 100% w�asno�ci� miasta sto�ecznego Warszawy. Maj� to by� sp�ki prawa handlowego, kt�re utworzy od 3 do 5 Niepublicznych Zak�ad�w Opieki Zdrowotnej. Tym razem nie m�wi si� o prywatyzacji, tylko o konsolidacji zarz�dzania. Zamierzenia te pr�buje si� konsekwentnie realizowa� wbrew woli pracownik�w, organizacji zwi�zkowych, a tak�e samych dyrektor�w szpitali i przychodni. Warszawiacy na zlecenie Pani Prezydent, karmieni s� ob�udnymi sonda�ami, kt�re sugeruj�, czego mieszka�cy Warszawy powinni chcie� i gdzie powinni si� leczy�. Jest to typowy zabieg marketingowy, polegaj�cy na wytworzeniu potrzeby korzystania z danej us�ugi czy dobra materialnego. Sonda�e maj� przekona� nieprzekonanych i udowodni� szerokie poparcie dla nowatorskiego projektu. Pomys� Pani Prezydent jest pr�b� ukrycia wielkiego ba�aganu organizacyjnego w zakresie ochrony zdrowia, o kt�rym �wiadcz� niemal codzienne informacje prasowe o braku miejsc dla chorych dzieci w miejskich szpitalach na oddzia�ach pediatrycznych, o braku miejsc dla kobiet rodz�cych na porod�wkach, informacje o z�ej koordynacji ostrych dy�ur�w okulistycznych, laryngologicznych, a ostatnio tak�e chirurgii urazowej. Warszawiacy wymagaj�cy porady specjalist�w skazani s� na kilkutygodniowe, a w niekt�rych przypadkach kilkumiesi�czne kolejki. Do chwili obecnej Pani Prezydent nie wprowadzi�a, obiecanego w kampanii wyborczej, zintegrowanego komputerowego systemu zarz�dzania kolejk� pacjent�w.

Niekompetentni urz�dnicy, zatrudniani w wielu przypadkach przez Pani� Prezydent Hann� Gronkiewicz-Waltz bez konkurs�w z klucza politycznego, to kolejny przyk�ad ba�aganu panuj�cego w Urz�dzie Miasta. W ci�gu tych dwu ostatnich lat byli�my �wiadkami �enuj�cych k��tni i spor�w kompetencyjnych pomi�dzy urz�dnikami odpowiedzialnymi za zdrowie warszawiak�w. K��tnie i spory doprowadzi�y w efekcie do odwo�ania dyrektor Biura Polityki Zdrowotnej i to ju� po pierwszym roku sprawowania w�adzy przez koalicj� rz�dz�c�. Szczytem g�upoty i niekompetencji odpowiedzialnego "osobi�cie" za zdrowie - Pana Prezydenta Jaros�awa Kochaniaka by�o wyznaczenie latem bie��cego roku, dzia�ki pod budow� "Szpitala Po�udniowego" na �rodku przebiegu obwodnicy Ursynowa.

Wymy�lony przez Pana Prezydenta Kochaniaka i akceptowany przez Pani� Prezydent Hann� Gronkiewicz�Waltz program jest wreszcie pr�b� schowania pod przys�owiowy "dywan" braku nadzoru w�a�cicielskiego ze strony Pani Prezydent, co doprowadzi�o do wymiernych strat finansowych za kt�re b�d� musieli zap�aci� warszawiacy. Zamieszanie wok� Szpitala Praskiego, nieodpowiedzialne wstrzymanie jego rozbudowy i modernizacji doprowadzi�o do straty finansowej oko�o 700 tys. z�.

Nieop�acenie na czas faktury w wysoko�ci 3.700 tys. z� z roku 2007 za prace wykonane przy modernizacji i rozbudowie szpitala spowodowa�o przyrost odsetek karnych o 400 tys. z�. Pani Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nie wykona�a Uchwa�y Rady Warszawy z maja tego roku przyznaj�cej Szpitalowi Praskiemu dotacj� w wysoko�ci 16 mln z� z przeznaczeniem na zap�acenie zaleg�ej faktury. Zamiast tego Szpital Praski zmuszony zosta� do wzi�cia kolejnego kredytu komercyjnego, kt�rego koszty obci��� dodatkowo zad�u�ony szpital.

Wracaj�c do odpowiedzi udzielonej przez Pani� Prezydent na interpelacj� wyg�oszon� 18 grudnia ubieg�ego roku w sprawie dyrektora Paw�a Obermeyera, kt�ry wielokrotnie wypowiada� si� krytycznie na temat pomys�u Pana Prezydenta Kochaniaka, dotycz�cego powo�ania sp�ki/sp�ek prawa handlowego z Publicznych Zak�ad�w Opieki Zdrowotnej, obawiam si�, �e dyrektor Obermeyer b�dzie pierwsz� ofiar� zwolnie�, zwi�zanych z planowanymi przekszta�ceniami. B�dzie ofiar� "chorych" pomys��w ludzi, dla kt�rych zdrowie cz�owieka nie ma �adnego znaczenia. Liczy si� tylko biznes; liczy si� tylko to, by za wszelk� cen� pokaza�, �e co� si� robi. Pan Prezydent Kochaniak, reprezentuj�cy Pani� Prezydent Hann� Gronkiewicz-Waltz wielokrotnie w swych wypowiedziach, dyskredytowa� dzia�ania dyrektora Obermeyera, podwa�a� wiarygodno�� jego dzia�a�, podwa�aj�c tym samym wiarygodno�� Szpitala Praskiego w stosunkach z partnerami zewn�trznymi. Szpital Praski i dzia�ania dyrektora maj� by� �atwym alibi dla planowanych dzia�a� prywatyzacyjnych Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz�Waltz. Szpital Praski sta� si� typowym "ch�opcem do bicia", przedstawiamy jest jako ten najgorszy w Warszawie, �le zarz�dzany i bez �adnych perspektyw, jedynym za� sposobem jego uzdrowienia jest powo�anie sp�ki prawa handlowego i wymiana kolejnego dyrektora. Wymownym przyk�adem prawdziwych intencji w�adz miasta do mieszka�c�w Pragi i Szpitala Praskiego by�a uroczysto�� zawieszenia wiechy na nowym budynku szpitala. Nieobecno�� Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz i Pana Prezydenta Kochaniaka na tej tak wa�nej uroczysto�ci mia�a pomniejszy� donios�o�� tego wydarzenia. Obecno�� zaprzecza�aby przecie� tezie g�oszonej przez autora pomys�u "Dobra Opieka Zdrowotna".

Na koniec powt�rz� s�owa, kt�re pozwoli�em sobie wypowiedzie�, na wspomnianej wy�ej uroczysto�ci zawieszenia wiechy, zwracaj�c si� do os�b odpowiedzialnych za zdrowie warszawiak�w � "Zostawcie w spokoju Szpital Praski. Pozw�lcie mu si� spokojnie rozwija� i ju� nigdy wi�cej nie przeszkadzajcie w jego rozwoju".


Zbigniew Cierpisz
radny Rady Warszawy
wiceprzewodnicz�cy
Komisji Zdrowia

9573