Szafirowy powr�t
Rozstali si� 40 lat temu. Odnale�li si� dzi�ki Naszej-Klasie, zacz�li pisa� wspomnienia. 17 stycznia 2008 roku spotkali si� w macierzystej szkole podstawowej nr 58 przy ul. Mieszka I 7. 20 czerwca br. Zesp� "Szafiry" wyst�pi jako gwiazda wieczoru na X Festynie Rodzinnym na Targ�wku Fabrycznym. Ci, kt�rym wyst�p si� spodoba, b�d� mogli przed�u�y� kontakt z zespo�em dzi�ki ksi��ce "Jak to z Szafirami bywa�o", wydanej przez Rad� Osiedla Targ�wek Fabryczny. Drodzy Przyjaciele, popu��my wodze fantazji i przenie�my si� w ko�c�wk� lat 50. poprzedniego wieku. Spogl�damy na Utrat� i Targ�wek - czas jest mroczny, panuje komuna. W Szkole Podstawowej nr 58 Janusz Grochowski, siedz�cy razem z Markiem Dobrowolskim, �ci�ga pilnie od niego na klas�wce z muzyki, prowadzonej przez Pani� Sta�czak. Jeszcze nie marzy nawet, �eby by� jubilerem (a mo�e jednak, kto wie?). Irmina Ko�nierzak szaleje na Siarczanej z ch�opakami, nie odpuszczaj�c �adnej zabawy przewidzianej tylko dla p�ci m�skiej. Grzegorz Baranowski wita si� codziennie ze swoim s�siadem Januszem G�uszkiewiczem, mieszkaj�cym w tej samej klatce co on, a Ela Milewska paraduje przez park przy Naczelnikowskiej, potrz�saj�c pi�knym warkoczem - tak zaczyna wspomnienia autor ksi��ki, Zbigniew Mrozowski z zespo�u "Szafiry". Swobodny ton towarzyszy te� opowie�ciom o pr�bach w sali gimnastycznej SP 58, kompletowaniu zespo�u, pierwszym publicznym wyst�pie w Warszawskiej Fabryce Mebli, zwanej "Siarczank�", zdobywaniu sprz�tu graj�cego, gitariadach i konkursach m�odych talent�w, pozyskaniu wokalistki Basi, wyst�pach w kawiarni "Piosenka", Klubie "Szmata", wakacjach w Zgonie, zabawie z dyrektorem Feliksem Tarach�. Wspomnienia ubarwione s� szaro�ci� zdj�� z tamtych lat. Ale ja tak pisz� i pisz�, a tak prawd� m�wi�c, nie przedstawi�em jeszcze zespo�u. No c�, lepiej p�no ni� wcale. A wi�c, Panie i Panowie! �piewa�a dla Was BARBARA ERIE (Barbara Siuchta), a na samym pocz�tku naszej dzia�alno�ci EWA MIKA. Na gitarze basowej kierownik zespo�u JANUSZ G�USZKIEWICZ. Gitara prowadz�ca, saksofon, tr�bka - to oczywi�cie ANDRZEJ MROZOWSKI. Na saksofonie ulubieniec p�ci przeciwnej - ZDZISIEK MARZEWSKI. Organy obs�ugiwa� one and only MARIAN MROZOWSKI. A na b�bnach gra� autor tej gaw�dy ZBYSZEK MROZOWSKI. Autor zdradza, �e nazwa zespo�u nie wywodzi si� od kamieni szlachetnych, lecz ma zwi�zek z produkowanymi w�wczas w "Siarczanie" skrzynkami do telewizor�w (Neptun, Ametyst), sk�adanymi potem w WZT. Na promocj� ksi��ki "Jak to z Szafirami bywa�o" przysz�o kilkadziesi�t os�b, kt�re przed laty ��czy�o miejsce zamieszkania i nauka w SP 58. Okaza�o si�, �e dobrze pami�taj� tamte lata; do czytanych wspomnie� dorzucali zapami�tane wydarzenia, nazwiska i przezwiska Blanka Nowacka, ucz�szczaj�ca do tej szko�y w latach 1945 - 52, wspomina�a "ukochane bagna". Zdziwionej tym sentymentem s�siadce powiedzia�a: "Kocham bagna - to niezwyk�e zbiorowisko ro�lin, ekologiczne: z jednej strony - bardzo du�o wody (wydawa�oby si�, �e ro�liny maj� to, czego potrzebuj� do �ycia); z drugiej - wielkie zakwaszenie, kt�re nie pozwala im tego wykorzysta� - musz� si� przystosowa�. To jest fajne, ciekawe. Jako dzieci, zim�, od czasu do czasu pr�bowali�my �lizga� si� po bagnie. Nieraz kto� porz�dnie pomoczy� nogi, potem przytrafi�a si� choroba. Ale dawa�o nam to poczucie blisko�ci domu, a zarazem by�o to co� w miar� dzikiego, nie ucywilizowanego. Dlatego m�wi�, �e by�y to ukochane bagna. Praktyk� studenck� odbywa�am w�a�nie na czerwonym bagnie, na Mazurach - to jedyna naturalna ostoja �osia w Polsce... Od wielu lat mieszkam w Australii. Teraz czuj� si� tu, jakbym by�a zabytkiem historycznym".
K.
|