W poszukiwaniu modus vivendi

Emerytowany lekarz zje�dzi� prawie ca�y �wiat. Jak to si� uda�o? Co zobaczy� i czego si� nauczy� w tych podr�ach? Na wszystkie pytania udziela odpowiedzi w swej ksi��ce �Wspomnienia i w�dr�wki minionego wieku�. Nam udzieli� kr�tkiego wywiadu.
Sk�d pomys� na ksi��k�?
Wychowa�em si� w Polsce mi�dzywojennej, tam wpojono mi zasady uczciwo�ci, mi�o�ci do ojczyzny, kt�rym jestem wierny do dzisiaj. II Wojna �wiatowa zburzy�a �wiat, kt�ry pami�tam. Chcia�bym go przybli�y� m�odzie�y. Du�o miejsca w pa�skich wspomnieniach zajmuj� podr�e. Bo to wa�ny okres w moim �yciu. Po wojnie nasta�o pi��dziesi�t trudnych lat dla naszego kraju. Szuka�em, patrzy�em i uczy�em si� od innych, jak �y� uczciwie i m�drze. W trudnych sytuacjach zawsze kierowa�em si� dobrem rodziny i tym, by zachowa� cz�owiecze�stwo.
Dokona� Pan jakiej� selekcji wspomnie�?
Tak. Podr�y by�o du�o i wszystkie by�y dla mnie ciekawe. Pierwsza podr� to jeszcze wycieczka z Orbisem do Wiednia. To by�y dziwne czasy. Pojecha�o 200 os�b, masa Niemc�w. To chyba dlatego wr�ci�o tylko 80 os�b.
Kt�ry kraj zapad� Panu mi�o w pami�ci, a kt�ry nie?
Grecja bardzo mnie urzek�a. To kolebka naszej cywilizacji. Cho� mieli tyle k�opot�w ze swoj� pa�stwowo�ci� stworzyli kultur�, kt�ra przetrwa�a wieki i nadal jest wa�na. Natomiast zdecydowanie nie podobaj� mi si� Stany Zjednoczone, pa�stwo jakby z drugiego bieguna. Mog�em nawet zamieszka� w USA, ale nie zrobi�em tego. To kraj w kt�rym za pieni�dze mo�na mie� naprawd� wszystko. Ja si� z tym nie zgadzam. Kiedy pracowa�em w Nigerii, zarabia�em przyzwoicie, a jednak wybra�em powr�t do Polski i to w stanie wojennym. Nie inwestowa�em w z�oto, kiedy pracowa�em na zagranicznych plac�wkach, ale w sztuk�. St�d tak wiele pami�tek w moim domu.
Ciekawie opisuje Pan swoj� prac� lekarza za zagranic�. W jakich krajach pracowa� Pan?

Wymieni� mo�e te najbardziej egzotyczne: Nigeria, gdzie los zetkn�� mnie z obecnym prezydentem tego kraju, Algieria. Wszystkie relacje czytelnik znajdzie w mojej ksi��ce. To taka zach�ta do lektury.
Jak si� pracowa�o?
Ciekawie, mo�na powiedzie�. Wielu krajach przecierali�my szlaki, dla innych mi�dzynarodowych organizacji nios�cych pomoc. Po pracy, kiedy przychodzi� urlop mogli�my odpocz�� po ci�kich miesi�cach. Polacy, jako jedyni chyba z kraj�w socjalistycznych, nie trzymali swoich paszport�w w ambasadach. Sw�j paszport, to swoje drogi. Mogli�my ciekawie sp�dzi� urlop, co te� robili�my. W sumie wyjazdy s�u�bowe to osiem lat mojego �ycia i to oraz inne rozdzia�y z niego s� do przeczytania w mojej ksi��ce.


Rozmawia� Robert Wi�niewski

3946